Obok mnie pojawiła się kałuża krwi . Naszczęście Krzysiek wezwał wczesniej karetkę, ktora czekała na zewnatrz. Gdy tylko usłyszeli strzał natychmiast przybiegli do góry po mnie. Wzieli mnie do szpitala slyszalam tylko głuche dzwieki jedyne slowa jakie zrozumiałam to: Monika, trzymaj,szybko, dzwon,trzymaj,blok.
***(bede pisac jako Krzysiek )
Monikę wzieli do szpitala na blog operacyjny, a ja z Mikołajem wzięliśmy na dołek tego typa podejrzanego o zabójstwo, ktory postrzrlił przed chwilą Monikę. Za zgoda komendanta skonczylem służbę i pojechalem do szpitala. Po drodze jeszcze zadzwoniłem do Artura. Gdy dojechałem zobaczylem juz przed szpitalem samochód Artura. Podeszlem do recepcji i spytałem gdzie moge znalezc Monikę. Dowiedziałem się ze ją nadal operują. Szybko pobiegłem przed sale gdzie juz sieial Artur z glowa w dłoniach. Podeszlem i spytałem co z nia. Odpowiedział ze walczy o zycie. Nic nie powiedziałem tylko zsunalem sie po scianie na podłogę. Mialem ochote zaczac płakać ale nie moglem jeszcze bardziej dołować Artura. Postanowiłem ze sie pomodlę cicho o Monikę.
***(5 godzin pozniej )
Lekarz wyszedl z sali operacyjnej. Artur pobiegł szybko do niego i spytał co z jego żoną. Lekarz spytał czy ja to tez rodzina. Artur odpowiedział ze nie ale chce zeby Krzysiek tez byl przy rozmowie. Weszliśmy do gabinetu , lekarz zaczal:
- To byla bardzo ciężka operacja, pacjentka została postrzelona w biodro, narazie jest w śpiące. Po wybudzeniu możemy postawic diagnoze. Jednak muszę pana przygotowac na to ze Pani Monika moze nie chodzic. Ale proszę byc dobrej mysli.
Wyszliśmy z sali z nie ciekawych nastrojach. Artur wczesniej spytał czy moze wejsc do Moniki . Uzyskał zgodę, wiec poszedl.
Bardzo fajne opowiadanie mam nadzieję, że jednak z Moniką wszystko będzie ok. Czekam na kolejne opowiadanie i życzę weny.
OdpowiedzUsuńFajne opowiadanie, mam nadzieję, że Monika wróci do zdrowia i będzie mogła chodzić ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na next
Paulina
Przepraszam,że wcześniej nie skomentowałem II-giej części miniaturki.
OdpowiedzUsuńDobrze,że Krzysiek szybko przybiegł i zadzwonił po pogotowie
Cieszę się bardzo,że Monika żyje.
Myślę / mam taką nadzieję,że Monika będzie zdrowa, i,że będzie samodzielnie chodziła.
Zastanawiam się kto chciał zabić Monikę.
1.Dlaczego ktoś (chciał / chciała) to zrobić ?
2. Jaki ktoś miał motyw do takiej zbrodni ?
3. Kto nie to mógł być ?
4. Kto oddał te strzały z broni ?
Czy będzie III część miniaturki.
Opowiadana genialne,genialne super...
Pozdrawiam
Bartek